Godziszka, niewielka miejscowość w powiecie bielskim, nadal nie może otrząsnąć się po wydarzeniu z ubiegłego piątku. Tego dnia 30-letni Radosław W. zabił siekierą swoją 58-letnią matkę i 59-letniego ojca.
- Zginęli na skutek wielu obrażeń spowodowanych ciosami siekierą w okolice głowy - powiedział nam Krzysztof Piękoś, prokurator rejonowy z Prokuratury Rejonowej Bielsko-Biała Południe. - Mężczyzna przyznał się do winy i odmówił wyjaśnień.
Wiele wskazuje, że 30-latek cierpi na poważne zaburzenia psychiczne. Jest nieobliczalny. Gdy w piątkową noc przyjechali policjanci zaalarmowani o tragedii przez jego siostrę, Radosław W. w pewnym momencie usiłował się samookaleczyć, odcinając sobie siekierą lewą dłoń.
- To jest człowiek groźny - mówi o 30-latku prokurator Krzysztof Piękoś. Wstępne opinie biegłych na temat Radosława W. zostały już sporządzone, ale zostanie jeszcze zarządzona obserwacja psychiatryczna.
- Ona ostatecznie odpowie na pytanie, czy ten człowiek w chwili popełniania tego czynu był poczytalny i czy może brać udział w postepowaniu - wyjaśnia prokurator Piękoś. Dodaje, że decyzję o takiej obserwacji podejmuje sąd.
Z naszych informacji wynika, że obserwacja psychiatryczna 30-latka może zostać przeprowadzona szybciej, niż ma to miejsce w podobnych zdarzeniach. Wszystko dlatego, że zabójca z Godziszki formalnie jest tymczasowo aresztowany, ale nie został przyjęty do zakładu karnego. Przebywa w szpitalu psychiatrycznym pod ochroną.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?