Patrole Straży Miejskiej na weekendowych nocnych liniach MZK od miesiąca z powodzeniem prowadzone są w Bielsku-Białej. Strażnicy najczęściej patrolują nocną linię N1 na trasie Wapienica, Centrum, Długa/Zajezdnia MZK.
- To najdłuższa, nocna linia, przejeżdża przez całe miasto. Jadą nią osoby wracające z pracy, ale także z dyskotek, klubów albo udające się dopiero na dyskoteki - wyjaśnia Krystian Kowalczyk, zastępca komendanta bielskiej Straży Miejskiej.
Głównych celem patroli jest poprawa bezpieczeństwa podróżujących, którzy poruszają się po mieście o tej porze. Patrole mają zapewnić porządek także na pętlach autobusowych, zwrócić uwagę na osoby bezdomne i pijane przebywające na przystankach.
W okresie ostatniego miesiąca takich kontroli było kilkanaście. Przeprowadzono je o różnych godzinach. Wyrywkowo także w ciągu tygodnia.
- Sam mundur oraz widok strażnika zniechęca do podejmowania działań związanych z popełnianiem wykroczeń. Obecność funkcjonariuszy w środkach komunikacji publicznej ma zadanie prewencyjne - przyznaje Kowalczyk.
Potwierdza to Błażej Blicharski, zastępca dyrektora działu eksploatacji bielskiego MZK.
- I pasażerowie, i kierowcy czują się w tych kursach bezpieczniej. Miasto w nocy jest puste, mniej ludzi na ulicach i dochodzi do różnych scen. A obecność strażnika miejskiego w autobusie czy jadącego samochodem oznaczanym za autobusem uspokaja chęci łobuzerskie - podkreśla.
Przyznaje, że wcześniej w kursach mocno obłożonych młodzieżą wracającą z dyskotek zdarzało się, że zniknął kasownik, gaśnica, a szyba została rozbita. Raz ktoś na przystanku wrzucił do autobusu kosz na śmieci. Odkąd pojawili się strażnicy, w autobusach nie odnotowano podobnych wybryków.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?