Zdalne nauczanie w woj. śląskim. Kolejne placówki przechodzą na lekcje online
W środę, 24 listopada, resort zdrowia poinformował o 28 tys. 380 nowych przypadkach koronawirusa w Polsce. W samym woj. śląskim zachorowało 3 tys. 588 mieszkańców. Coraz więcej przypadków zachorowań na COVID-19 inspektorzy sanitarni odnotowują w szkołach i przedszkolach. Dzień wcześniej zajęcia na odległość mieli już uczniowie w 537 szkołach i przedszkolach w regionie. W 20 z nich zajęcia zdalne obowiązują całe placówki.
Ubiegłej jesieni kolejne grupy uczniów kierowane były na naukę zdalną już przy poziomie zakażeń sięgającym 7 tys. przypadków dziennie. Najpierw na lekcje online zaczęli przechodzić uczniowie placówek ponadpodstawowych i klas IV-VIII podstawówek w powiatach objętych czerwoną strefą. Z czasem czerwona strefa została wprowadzona w całej Polsce, a 9 listopada decyzją rządu do uczących się na odległość dołączyli podopieczni klas I-III szkół podstawowych.
Wśród rodziców i samych uczniów narasta frustracja. Zwłaszcza, jeśli chodzi o przepisy dotyczące kwarantanny.
Pani Izabela z Katowic ma dwoje dzieci w przedszkolu. Córka Emilia od poniedziałku objęta jest kwarantanną, ale syn, który uczęszcza do innej grupy, nie miał kontaktu z zakażonym, więc może nadal chodzić do przedszkola. – Jeśli Emilia okazałaby się zakażona, Mikołaj prawdopodobnie złapałby wirusa i roznosił go dalej. To jakaś farsa – zwraca uwagę katowiczanka, która jednak zdecydowała się zostawić w domu oboje dzieci.
Część rodziców z kolei domaga się zwolnienia ze zdalnych lekcji zaszczepionych uczniów. Woleliby, aby ich podopieczni chodzili do szkoły, a w przypadku styczności z zakażonym uczniem lub nauczycielem, na zajęcia online wysyłani byli tylko ci, którzy nie przyjęli preparatu przeciw COVID.
Wróci dodatkowy zasiłek opiekuńczy?
Rodzice najmłodszych dzieci coraz częściej dopytują także o dodatkowy zasiłek opiekuńczy. Obecnie, przypomnijmy, w przypadku nieprzewidzianego zamknięcia żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola lub szkoły rodzicom dzieci, które mają nie więcej niż 8 lat, przysługuje 60 dni zasiłku w roku kalendarzowym. Część już sporo z tej puli wykorzystała na sprawowanie opieki nad dzieckiem na czas choroby.
Podczas poprzednich fal pandemii rodzice mogli liczyć na dodatkowy zasiłek opiekuńczy. To rozwiązanie, z którego na czas zamknięcia w wyniku pandemii żłobka, przedszkola czy szkoły, mogli korzystać matki i ojcowie (w jednym czasie przysługiwał tylko jednemu z rodziców) dzieci w wieku do ośmiu lat i do 16 lat w przypadku latorośli z orzeczeniem o niepełnosprawności. Początkowo obowiązywał 14 dni, ale rząd okres ten systematycznie wydłużał. Przyznawany był na mocy rządowych rozporządzeń. Od września 2021 roku, kiedy dzieci wróciły do szkół i przedszkoli, został jednak wycofany.
Biuro prasowe resortu rodziny i polityki społecznej na pytanie, czy planuje przywrócić dodatkowy zasiłek, zapewnia jedynie, że analizuje na bieżąco tę kwestię, "mając na względzie sytuację epidemiologiczną i bezpieczeństwo dzieci".
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?