Na tej budowie leżą moje co najmniej 3 mln zł, w samym materiale – mówi rozgoryczony Arkadiusz Bąk, organizator protestu, pełnomocnik firmy Iwitrans, która była podwykonawcą budowy wiaduktu przy ul. Wyzwolenia w Bielsku-Białej. Firma kilka lat temu podpisała umowę Budimex-Dromex w sprawie budowy bielskiego wiaduktu. Wykonała także część prac związanych z przebudową ulic Czerwonej, Bukietowej, Piekarskiej i , Lwowskiej. Do dziś nie otrzymała zapłaty. Dlatego protestujący przeszli właśnie ulicą Wyzwolenia pod wiadukt, przy którym pracowała firma Iwitrans.
- Na dzień dzisiejszy według pozwu, jaki złożyliśmy w warszawskim sądzie, z odsetkami będzie to kwota powyżej 5 mln zł. Po firmie, która warta była kilkanaście milionów złotych, została mi tylko kurtka – przyznaje.
Zaapelował do uczestników protestu, by spotkać się przed Sejmem RP lub siedzibą GDDKiA.
- Nie dajmy się wykańczać zachodnim koncernom. Powiedzmy pod Sejmem lub GDDKiA, jaka jest prawda. Kto buduje polskie drogi? Polacy! A kasę bierze kto inny – mówił . – Liczymy, że minister Bieńkowska znajdzie sposób na posprzątanie bałaganu po swoich dwóch poprzednikach - podkreślił.
W proteście wzięli udział posłowie PiS – Stanisław Pięta, Stanisław Szwed oraz Andrzej Adamczyk, wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury.
Stwierdził, że ustawa, która miała uratować bankrutujących drogowców, jest fatalna.
- Nie obejmuje wszystkich wykonawców. Mamy do czynienia z poszkodowanymi, ludzie wybudowali państwu drogi ekspresowe, autostrady, a ich roszczenia nie są zaspokojone. Zostali oszukani. Konieczna jest nowelizacja tej ustawy. Nasze protesty i wnioski były jak najbardziej uzasadnione – powiedział Adamczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
