Policjanci z komisariatu I ustalili, że poszukiwany mężczyzna od trzech lat ukrywał się w lesie w porzuconym kontenerze, który zaadoptował na swoje mieszkanie. Mężczyzna był karany za oszustwa, kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i nie wywiązywanie się z obowiązku alimentacyjnego, za co trafił do zakładu karnego - poinformowała Elwira Jurasz, rzecznik bielskiej policji.
W 2011 roku mężczyzna wyszedł na przepustkę i już nie powrócił. Od tego czasu zaczął się ukrywać. Policjanci ustalili miejsce jego pobytu. Przez jakiś czas obserwowali poszukiwanego, który jak się okazało przebywał w towarzystwie trzech innych osób.
Na pomoc wezwano drugi patrol. W momencie, kiedy policjanci wjeżdżali radiowozem na sygnałach w polną drogę, nad miejscem gdzie ukrywał się poszukiwany przelatywał przypadkowo śmigłowiec. Mężczyzna myślał, że policjanci go osaczyli. Wspólnie z kolegami rzucił się na ziemię. Już po chwili został zatrzymany.
Jak sam przyznał, nawet nie myślał o ucieczce, a jedynie co chwilę spoglądał w górę, czy przypadkiem z lecącego helikoptera nie wyskoczą policyjni antyterroryści, wysłani tutaj po to, żeby go obezwładnić i zatrzymać. Sprawca został zakuty w kajdanki i doprowadzony do policyjnego aresztu. Teraz najbliższe kilka lat spędzi w zakładzie karnym.
Na A1 pod Grudziądzem ciężarówka wjechała w bariery
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?